Biblioteczka
Opinie
„Jak na swój gatunek, to naprawdę wciąga” – ta myśl towarzyszyła mi dość długo podczas lektury „Uwikłania”. Tak, całkiem fajnie to do mnie przemawiało – z jednej strony rzucało się w oczy, że Miłoszewski chce napisać taki nieco ambitniejszy kryminał, wskazywały na to te najbardziej zewnętrzne, „widoczne” okoliczności, podjęcie w tekście problematyki terapii psychologicznej...
więcej Pokaż mimo to
C.J. Tudor, pisząc tę powieść, mocno ułatwiła sobie pracę.
I nie chodzi mi teraz o wprowadzenie do niej mocno przemawiającego do nas dziś, w 2024 r., motywu pandemii oraz groźnego wirusa wyniszczającego, niespodzianka, płuca. Notabene autorka w posłowiu twierdzi, że było przeciwnie niż mi się przez całą lekturę wydawało, że z powodu podjęcia tego jakże modnego tematu...
„Ostro Pan licytuje, Panie Mróz” – taka myśl pojawiła się w mojej głowie gdy doczytałem do około dwóch trzecich „Berda”. Tak, położenie, w którym znaleźli się wtedy wykreowani przez Remka bohaterowie było jednym z tych, przy których jasnym jest, że albo pisarz ma na to wszystko jakiś rzeczywiście dobry pomysł, który pozwoli mu całą tę sytuację wyjaśnić i wtedy powieść okaże...
więcej Pokaż mimo toAktywność użytkownika Bartlox
„Jak na swój gatunek, to naprawdę wciąga” – ta myśl towarzyszyła mi dość długo podczas lektury „Uwikłania”. Tak, całkiem fajnie to do mnie przemawiało – z jednej strony rzucało się w oczy, że Miłoszewski chce napisać taki nieco ambitniejszy kryminał, wskazywały na to te najbardziej zewnętr...
Rozwiń
C.J. Tudor, pisząc tę powieść, mocno ułatwiła sobie pracę.
I nie chodzi mi teraz o wprowadzenie do niej mocno przemawiającego do nas dziś, w 2024 r., motywu pandemii oraz groźnego wirusa wyniszczającego, niespodzianka, płuca. Notabene autorka w posłowiu twierdzi, że było przeciwnie niż mi...
„Ostro Pan licytuje, Panie Mróz” – taka myśl pojawiła się w mojej głowie gdy doczytałem do około dwóch trzecich „Berda”. Tak, położenie, w którym znaleźli się wtedy wykreowani przez Remka bohaterowie było jednym z tych, przy których jasnym jest, że albo pisarz ma na to wszystko jakiś rzecz...
Rozwiń
„Czy Jeffrey Archer jest naiwny?”
To pytanie towarzyszyło mi podczas lektury „Córki Marnotrawnej”. Serio, ciężko mi było znaleźć na nie odpowiedź. Niektóre biznesowe, a w jeszcze większym stopniu polityczne, rozgrywki były ciekawe i nawet względnie niebanalne, inne zaś właśnie uderzająco ...
Dwie rzeczy trzeba tej powieści oddać:
1) Ma naprawdę dobry początek. Mocny, świetnie napisany, wciągający, sprawiający, że chce się czytać, że chce się obcować z tym światem, wykreowanymi przez Miniera bohaterami i zdarzeniami,
2) To początkowe wrażenie udaje się autorowi rozciągnąć na ni...
Jeffrey Archer potrafi gawędzić. I w swojej najsłynniejszej zdaje się powieści nijak się z wykorzystaniem tej swojej umiejętności nie kryguje. Tak, z pewnością w tej książce jest dużo słów. Również wiele zdań, konstrukcji gramatycznych, także np. aluzji i nawiązań do historii politycznej U...
RozwińEj, czy Coben w swoich pozostałych kryminałach czy thrillerach też tak bardzo starał się rozłożyć przed czytelnikiem literackie puzzle? Sprawić, byśmy składali fragmenty układanki, zastanawiając się, jak je do siebie dopasować? Serio, nie raz i nie dwa widziałem już u niego najbardziej pod...
RozwińCzasem jest tak, że autorowi czy autorce danej powieści bardzo zależy na tym, by tworzony przez niego czy ją tekst był bardzo przejrzysty, „łatwy w odbierze”. Taki ktoś stara się o to bardzo, bardzo i w końcu okazuje się, że te starania owej osoby zdominowały książkę w takim stopniu, że do...
Rozwiń
Okej, trzeba rozpocząć od stwierdzenia faktu, że jest taka jedna pewna, niezaprzeczalna konkluzja związana z tym tekstem. Wniosek, z którym wszyscy się chyba zgodzą, który nie wzbudzi prawdopodobnie żadnych kontrowersji.
To jest teledysk.
Zmontowany klip, niczym ze złotej ery MTV, jakieś...
ulubieni autorzy [21]
Ulubione
Dodane przez użytkownika
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie